Prac budowlanych ciąg dalszy...
Po wizycie likwidatora i oględzinach już następnego dnia po 16.00 miałem decyzję o wypłacie odszkodowania. Kokosów nie nawalili ale nie jest źle. Od razu po ogarnięciu bałaganu i uzupełnieniu materiałów ekipy ruszyły do pracy. Na dzień dzisiejszy mam więźbę, odbudowane szczyty i postawione kominy. Na dole ścianki działowe zrobione, góra w poniedziałek się będzie dzielić. Mam nadzieję że zakończą i etap budowy będzie na finiszu. Cieśla wchodzi z deską i dalszymi pracami. Najgorszym problemem będzie zabezpieczenie tarasu nad garażem na zimę aby woda nie przesiąkała do garażu i części mieszkalnej. Po 12.XII mam mieć montaż okien i wilgoć mi już nie potrzebna. W planach dogrzewanie i suszenie budynku a nie nawilżanie :) Na garażu jak narazie goły strop. Może ktoś podpowie jak zabezpieczyć na zimę ??